Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kickboxer Arek Kaszuba zaliczył wymarzony debiut. Wrócił ze srebrem z mistrzostw świata

Katarzyna
Arkadiusz Kaszuba ćwiczy w RKSW Rzeszów pod okiem Wiesława Kani
Arkadiusz Kaszuba ćwiczy w RKSW Rzeszów pod okiem Wiesława Kani Fot. Łukasz Pado
Wymarzony debiut na mistrzostwach świata seniorów zanotował Arek Kaszuba. Zawodnik RKSW Rzeszów sięgnął po srebrny medal na zawodach w Serbii.

- Jadę po złoto, zawsze wieszam sobie poprzeczkę jak najwyżej - mówił przed wyjazdem do Belgradu 21-letni rzeszowianin. - Wiem, że mnie na to stać i nie boję się rywali, bo jestem w bardzo dobrej formie.

Szedł jak burza

Arek wybrał sobie najcięższą z możliwych kategorii, czyli K1, w której można nie tylko kopać po nogach, ale również uderzać kolanami. Choć stawał naprzeciw doświadczonych rywali, kolejne rundy przechodził jak burza.

Pokonał kolejno Bośniaka Mirnesa Vejzovica, Azera Khayala Akhmadova i Serba Nemanję Pantelicę. Ta ostatnia walka dała mu awans do finału. - To był bardzo trudny przeciwnik i do tego zawodnik gospodarzy, a ci mieli specjalne względu u sędziów punktujących. Coś o tym wiem, bo też walczyłam z Serbką - mówi Iwona Nieroda, zawodniczka Diamentu Pstrągowa, która w Belgradzie wywalczyła złoto. - Wiedziałem, że sędziowie nie będą mi przychylni, dlatego poszedłem na całość. Chyba nie dałem im szans na to, by pomogli Serbowi - dodaje Kaszuba.

Cieszy się, ale...

Rzeszowianin na godnego siebie trafił w finale. Bułgar Alexandr Petrov, w drodze po złoto pokonał m.in. mistrza świata Białorusina Baranowa, a także jednego z głównych faworytów Rosjanina Aleksandra Dmitrenkę. - Nie byłem gorszy od niego, nie brakło mi sił, bo „paliwa” miałem na pięć rund. Nie wiem, może zaprezentowałem zbyt wąski wachlarz różnych akcji. Sędziowie tak policzyli punkty i tyle. Trzeba to przyjąć i trenować, by być jeszcze lepszym - dodaje zawodnik RKSW. - Cieszę się z wicemistrzostwa, ale wiem, że mogło być lepiej.

- System liczenia punktów na mistrzostwach bywa krzywdzący, jest identyczny jak kiedyś w boksie olimpijskim. Oglądałem tą walkę na żywo, widziałem, kiedy i za co sędziowie punktowali, Arek kilka razy nie dostał punktu, choć trafiał rywala czysto całymi seriami - tłumaczy trener RKSW, Wiesław Kania.

Mimo porażki, Kaszuba bez wątpienia odniósł życiowy sukces i rokuje na bardzo dobre występy w kolejnych ważnych imprezach. - Fajnie, że Arek stanął na podium, bo rok temu na mistrzostwach Europy przegrał już pierwszą walkę i widziałam, jaki jest na siebie zły, jak to przeżywa. Wierzę, że teraz pójdzie mocno do przodu - mówi Iwona.

Dzięki medalowi MŚ Kaszuba zapewnił też sobie udział na gali World Games w 2017, na której spotykają się najlepsi na świecie w swoich kategoriach.

- Arek jest bardzo młodym zawodnikiem, a na takich mistrzostwach nie brak obserwatorów i promotorów zawodowego K1. Myślę, że kilku z nich zapisało sobie jego nazwisko - mówi Kania. - To dobrze, bo planujemy mocniej pójść w walki zawodowe.

Na odpoczynek będzie czas

Choć mistrzostwa oficjalnie zakończyły sezon dla amatorów, Arek nie wybiera się na odpoczynek. - Nie ma odpoczynku, są jeszcze przecież walki zawodowe - mówi pełen energii zawodnik. Sam jednak nie chce zdradzać swoich planów. - Nie zdradzam, bo jeszcze nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Gala w Rzeszowie niby została odwołana, ale nie tak do końca. Może w innym terminie i innym miejscu, ale liczę, że się odbędzie. Kiedy pojawi się oferta chcę być gotowy.

Kaszuba miał wystąpić 7 listopada podczas gali Imbiriada Fighting Night w podrzeszowskim hotelu Blue Dimond. Miał na niej zmierzyć się z Portugalczykiem Janu Malkriado Cruzem. Galę z przyczyn finansowych odwołano, ale podobno organizatorzy w najbliższym czasie szykują kolejne podejście.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto