Szczepan Kosiba z Mielca jest na pierwszym roku studiów magisterskich na wydziale... ekonomii w Rzeszowie. Produkcja filmowa to jednak jego wielka pasja. Postanowił więc na tym zarabiać. Początkowo swoją zabawę z biznesem zaczynał, pracując na umowach zlecenie.
- Niestety, były one dość uciążliwe dla moich zleceniodawców. Dodatkowo nie mogłem promować swojej marki, bo nie była ona nigdzie zarejestrowana. Założenie firmy nie wchodziło w grę, bo moje przychody nie były w stanie pokryć nawet ZUS-u, nie mówiąc już o jakichkolwiek zarobkach. Wtedy mój wykładowca podsunął mi pomysł założenia działalności w inkubatorze - wspomina młody przedsiębiorca.
Tu za niewielkie pieniądze może nie tylko kreować swoją markę, ale też wystawiać faktury. Dodatkowym atutem jest to, że w ofercie inkubatora jest też księgowość oraz porada prawna.Wszystkie te usługi osobno kosztowałyby go o wiele więcej. Tymczasem dla każdego rozpoczynającego biznes liczy się każda złotówka. Inkubator nie rozwiązuje jednak problemów związanych z zakupem niezbędnego sprzętu, potrzebnego do rozpoczęcia produkcji filmowej. A to wydatek 20-30 tys. zł.
- Tak dużych pieniędzy nie miałem. Wpadłem więc na pomysł, by początkowo nie kupować całego sprzętu. Zamiast tego zainwestowałem w coś, czego jeszcze w tamtym momencie było mało - dron filmujący. W tamtym okresie brakowało kompleksowych rozwiązań w tej dziedzinie. Aby filmować z drona, trzeba było się na tym znać, a że temat jest bardzo rozległy, niektóre firmy nie mogły sobie pozwolić na naukę tej technologii. Trzeba zaznaczyć, że odpowiedzialność jest bardzo duża, bo jeden mały błąd i kilka kilogramów może runąć na ziemię z wysokości nawet 300 metrów. Dlatego właśnie wiele firm, zamiast brać odpowiedzialność, wolało wynająć pilota z własnym sprzętem do ujęć, które były im akurat potrzebne. Tę niszę postanowiłem wykorzystać - tłumaczy student.
W Mielcu tego rodzaju technika filmowania była nowością. Początkowo zaczynał od małych zleceń na ślubach i tych związanych z lokalnymi reklamami. Z czasem liczba zleceń zaczęła jednak rosnąć.
- Jednym z naszych największych zleceń było dostarczenie ujęć do filmu "Mielec, miasto wysokich lotów", który reprezentuje to miasto na arenie międzynarodowej. W ten sposób powoli dokupywałem sprzęt, którym można było filmować na ziemi. Moim głównym celem i marzeniem była bowiem produkcja telewizyjna. Chciałem więc wyspecjalizować się w produkcji reklam i filmów promocyjnych. W niedługim czasie nawiązałem współpracę z TVP Rzeszów, co otworzyło mi nowe horyzonty - mówi Szczepan Kosiba.
W tej chwili stara się poszerzyć swoją ofertę, powoli przyjmując model agencji reklamowej. - Zaprosiliśmy nawet do współpracy kilka utalentowanych i kreatywnych osób, co pozwoliło nam na otworzenie dwóch nowych działów - strony internetowe oraz grafiki 2D & 3D. Mamy w planach otworzenie studia video wyposażonego w profesjonalne oświetlenie oraz cykloramę, pozwalającą na wykorzystanie technologii Green Screen. Kierujemy się taktyką galerii handlowych - ich popularność w dużej mierze zawdzięczają temu, że właśnie wszystko jest w jednym miejscu. Podobnie my - chcemy, aby klient, przychodząc do nas, mógł załatwić wszystkie sprawy związane z promocją jego firmy. Od filmu promocyjnego, poprzez kreację logo, strony www i dalej jego promocję w mediach społecznościowych i telewizji - tłumaczy student.
Czytaj też: Nowoczesne drony z Podkarpacia [WIDEO]
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?