W spotkaniu w G2A Arena udział wzięło ok. 1,5 tysiąca osób. Po odśpiewaniu polskiego hymnu, na scenę weszli podkarpaccy kandydaci PiS do Sejmu i do Senatu, a po chwili dołączył do nich Jarosław Kaczyński.
Wicepremier przekonywał, że Platforma Obywatelska i jej koalicjanci próbują podszywać się pod program Prawa i Sprawiedliwości, np. w kwestii bezpieczeństwa granic.
- Czy taka zmiana w ich przypadku, odnosząca się do programu, do tego, jakie mają być losy Polski i Polaków, jest możliwa? Otóż nie jest możliwa. Oni mają i muszą mieć program zupełnie inny niż ten, który my mamy. To wynika z ich uwikłań, a nie tylko z tego, co robili przedtem. U podstaw projektu powołania Platformy Obywatelskiej było przyjęcie, że w naszym kraju ukształtował się pewien układ społeczny, gdzie jest „góra”, która się umocniła, wzbogaciła i dokonała rozdziału między siebie wielkiej części majątku narodowego, począwszy od końca lat 80-tych. Ona wywodzi się w bardzo dużej mierze z komunistycznej nomenklatury, choć oczywiście doszli i inni. I to jest ta siła główna, która ma swoje szczególne wpływowe grupy np. wśród dawnych komunistycznych służb specjalnych – mówił Jarosław Kaczyński, dodając że drugim czynnikiem ograniczającym środowisko Donalda Tuska jest uzależnienie od dwóch sąsiadów – Niemców i Rosji, czego dowodem jest słynny „reset”.
Rozkradano VAT
Jak mówił lider PiS, ta grupa chciała by nadal trwało „rabowanie polskich finansów publicznych na setki miliardów złotych”. – Bo to właśnie było na ich rzecz, oni z tego budowali swoje majątki i w wielkiej mierze wyprowadzali je za granicę, żeby się zabezpieczyć. I jeżeli ktoś przyjmuje takie założenia, a to jest właśnie ten „system Tuska”, to nie może prowadzić takiej polityki jak my. On musi tę politykę radykalnie zmienić, on musi zabrać to wszystko, co myśmy przez te 8 lat normalnej, niepodległej Polski Polakom dali. Taka jest prawda. Oni nie są w stanie rządzić na innej zasadzie, bo takie mają zobowiązania. I jak można przypuszczać, są one na różne sposoby zabezpieczone – przekonywał Kaczyński.
Prezes przypominał kolejne „oszczędności” za czasów rządów PO-PSL.
– Ich budżet był bardzo ubogi, ale nie był bardzo ubogi dlatego, że takie były obiektywne konieczności - oni pozwalali na rozkradanie. A rozkradano na VAT, na paliwach i na wszystkim na czym się dało – przypomniał Kaczyński (z raportów Komisji Europejskiej wynika, że w latach 2010-2015 z polskiego budżetu znikało przez to 30-40 mld zł rocznie).
W Jasionce wicepremier przypomniał też tarczę antykryzysową, w ramach której w czasie pandemii do polskich przedsiębiorców i pracowników trafiło ok. 200 mld zł.
– Czy ich rządy byłyby w stanie dać tyle na obronę miejsc pracy? Oczywiście, że nie, bo przy tamtej polityce nie byłoby z czego dać. A to by oznaczało wysokie bezrobocie i mnóstwo biedy. Wszystko by szło w dół. (…) A nasz kompetentny i pracowity rząd ocalił miliony miejsc pracy i naszą gospodarkę – chwalił się prezes PiS.
Mówiąc o efektach rządów prawicy, Jarosław Kaczyński odwoływał się do danych z gospodarki.
– Przez te 8 lat Polską rządzili ludzie niezależni od ośrodków zewnętrznych, niezależni od tej grupy wzbogaconej elity, i pokazali – oczywiście wraz z narodem – że można gonić Europę. Myśmy w tym czasie mieli wzrost PKB znacznie wyższy niż oni – 30 proc. A to, jak na dwa wielkie kryzysy, naprawdę dużo. Gdyby tych kryzysów nie było, to byłoby około 40 procent, a może i więcej. Osiągnęliśmy 80 proc. przeciętnej Unii Europejskiej i to jest już dość przyzwoicie, choć tak naprawdę przyzwoicie to jest 100 proc. Kiedy możemy to osiągnąć? W konsumpcji sądzę, że w ciągu 6-8 lat, zaś w PKB w 8-10 lat – ocenił Kaczyński. – Ale musi być normalnie, tak jak za naszych rządów – dodał.
Inne przytoczone dane dotyczyły biedy wśród dzieci.
– Kiedy zaczynaliśmy rządzić, to 30 proc. dzieci było nią zagrożonych i byliśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie, a w tej chwili to niewiele ponad 3 proc. I to jest to, dlaczego naprawdę warto rządzić Polską! To daje satysfakcję, tak jak mnóstwo innych wyników – mówił mocnym głosem Jarosław Kaczyński, dodając że Polska może dogonić nie tylko Włochy i Hiszpanię, ale też Anglię, Francję, a później Niemcy. – Może być sukces tysiąclecia – przekonywał.
Trzy podziały
Kaczyński krytykował też opozycję totalną. Jego zdaniem „łamie ona zasady demokracji”.
– Jeśli ktoś jest totalnie przeciw, to znaczy że nie uznaje żadnego kompromisu, i całkowicie odrzuca wartość, które są u podstaw istnienia państwa i narodu. Dlatego ta opozycja totalna jest opozycją antypolską i antypaństwową. I ona wprowadzała ten element ciągłej awantury – dodał.
- Nasze rządy to była pełna normalność – dbałość o ludzi, chęć pomagania, chęć traktowania obywateli równo – mówił Kaczyński, nawiązując do słynnego cytatu z byłego ministra w rządzie PO-PSL Włodzimierza Karpińskiego: – Ten o tym, co z tą Polską Wschodnią. I to są te podziały regionalne. A oni jeszcze do tego dodawali tę niby naukową koncepcję polaryzacyjno-dyfuzyjną, że najpierw wielkie miasta, a właściwie kilka z nich ma się rozwijać, a dopiero później, tak jak dyfuzja, ma się to rozprzestrzeniać na inne części Polski. Taki mechanizm nigdzie na świecie nie zaistniał.
Jarosław Kaczyński przypomniał też hasło „zabierz babci dowód”, które jego zdaniem było dowodem kolejnego celowego podziału narodu – „metrykalnego”. – I był też podział społeczny: moherowe berety, czyli wszyscy biedniejsi z mniejszych miejscowości, i młodzi wykształceni z wielkich ośrodków – dodał.
Na koniec swojego przemówienia w Jasionce, prezes PiS zapewnił, że polityka zrównoważonego rozwoju będzie kontynuowana. Zaapelował o udział w wyborach oraz w referendum w najbliższą niedzielę 15 października
– 4 razy NIE i oczywiście „czwórka”, jeśli chodzi o numer listy wyborczej naszej partii – apelował Kaczyński, oceniając, że to będą najważniejsze wybory po 1989 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?