Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Tarnowska: szpital gorączkowo szuka oszczędności

Julita Majewska
Dąbrowski oddział ratunkowy przynosi zyski, a jednak dyrekcja szpitala planuje jego restrukturyzację
Dąbrowski oddział ratunkowy przynosi zyski, a jednak dyrekcja szpitala planuje jego restrukturyzację archiwum
Do protestów przeciwko oszczędnościowym decyzjom Teresy Kopczyńskiej, dyrektorki szpitala powiatowego w Dąbrowie Tarnowskiej, dołączyli ratownicy medyczni pracujący w tamtejszym pogotowiu ratunkowym. Otrzymali oni propozycję zmiany warunków pracy i płacy, obejmującą m.in. zmniejszenie obsady karetki, nałożenie na ratowników dodatkowych obowiązków i obniżkę ich pensji. Dyrekcja szpitala uważa zmiany za konieczne, ponieważ trzeba szukać oszczędności. Szefowa placówki w środę unikała rozmowy z nami.

- Pomysł pani dyrektor jest przede wszystkim zagrożeniem dla pacjentów. Zakłada ograniczenie wydatków poprzez redukcję zespołów ratowniczych w karetkach, o jedną osobę w każdej. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy zdarzy się konieczność wykonania resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Wtedy jedna karetka będzie musiała wezwać drugą na pomoc, bo zabraknie ratownika - mówi Mateusz Wszół, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Ratowników w Dąbrowie Tarnowskiej.

Obecnie w dąbrowskim pogotowiu pracują dwie karetki - jedna specjalistyczna z czteroosobową załogą i jedna zwykła, w składzie trzyosobowym. Na koncepcji ograniczenia zespołów pomysły dyrekcji szpitala się nie kończą. Nowy pomysł zakłada, że z pogotowia znikną kierowcy, których szpital razem z karetkami wynajmuje od Małopolskiej Kolumny Transportu Sanitarnego. Ich zadania mieliby przejąć pozostali pracownicy pogotowia, a nawet ratownicy medyczni. Nowy regulamin, który pracownicy pogotowia otrzymali do akceptacji w ostatnich dniach, zakłada też redukcję ich pensji, nawet o 40 proc. - Nie wyobrażamy sobie, żeby za tak odpowiedzialną pracę zarabiać 1100 zł - mówią ratownicy.

Sprawą nowego regulaminu pracy dla ratownikiów medycznych już zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy w Tarnowie. - Nowy zakres czynności wykracza poza ustawowe zadania ratowników medycznych - mówi mec. Damian Jastrząb.

Kilka tygodni temu pisaliśmy o sporze zbiorowym z dąbrowskim szpitalem, w jaki wszedł Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych. Powodem było łamanie praw pracowniczych oraz rażąco niskie pensje personelu najniższego szczebla, co potwierdziła Państwowa Inspekcja Pracy. Pomimo mediacji i spotkań z reprezentacją związku zawodowego, nie ma widoku na to, że sytuacja pielęgniarek ulegnie poprawie.

Sprawie przygląda się - i jak dotąd nic więcej nie robi - starostwo dąbrowskie, które jest jednostką prowadzącą szpital.- Trzeba doprowadzić do porozumienia. Sprawę będziemy analizować. Być może trzeba będzie dokładniej przyjrzeć się sposobowi zarządzania szpitalem - mówi starosta Tadeusz Kwiatkowski.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowatarnowska.naszemiasto.pl Nasze Miasto