18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Dawcy Szpiku w Mielcu [ZDJĘCIA]

Aneta Dyka - Urbańska
Dzień Dawcy Szpiku w Mielcu
Dzień Dawcy Szpiku w Mielcu Aneta Dyka - Urbańska
Dzień Dawcy Szpiku, który odbył się w Mielcu, zakończył się sukcesem. Wszystko pod okiem doświadczonego personelu szpitala i pogotowia.

Dzień Dawcy Szpiku w Mielcu

Przykład realnego dawcy, mielczanki Kamili Cibickiej, która oddała szpik na rzecz bliźniaka genetycznego we Włoszech, która wraz z siostrą Magdaleną Pyką zorganizowała pod egidą Fundacji DKMS Dzień Dawcy Szpiku, zachęcił tłumy. W środę od godzin południowych aż do godz. 17.00 personel szpitala i pogotowia ratunkowego pobrał próbki krwi od 289 potencjalnych dawców. Chętnych do udziału w akcji było więcej, ale niektórych zdyskwalifikowano z przyczyn zdrowotnych. - To wielki sukces wszystkich, którzy wsparli akcję. To pokazuje, że jeśli w danym środowisku chce się robić coś ważnego, dobrego, to ideą taką błyskawicznie zaraża się fantastycznych ludzi, a tych, jak widać, w Mielcu nie brak - mówi Magdalena Pyka, pracująca w szpitalu w Mielcu.

Kamila Cibicka, która oddała szpik Włochowi, nie kryje, że uważa swoją historię za dar od losu. Nie tylko uratowała ludzkie życie nie poświęcając własnego, ale pokazała setkom ludzi, że wszystkie mity na temat dawstwa są w większości tylko bajkami. - Jestem cała, zdrowa, nie odczuwałam bólu, strachu, o żadnej traumie nie ma mowy. Zresztą łatwo można zauważyć, że to wydarzenie wręcz dodało mi energii, optymizmu i to tyle, że chętnie się nimi dzielę od wielu miesięcy, zachęcając do rejestracji w Banku Dawców Szpiku - podkreśla. Organizatorki zaznaczają jednak, że o takiej skali akcji, już drugiej w ostatnim czasie, nie byłoby mowy, gdyby nie zaangażowanie wielu ludzi. Grunt pod środowe wydarzenie przygotowały m.in. prelekcje dla dorosłej młodzieży w szkołach, które odbyły się dzięki patronatowi Starostwa Powiatowego, w tym szczególnemu zaangażowaniu wicestarosty Andrzeja Bryły i pracowników Wydziału Edukacji i Spraw Społecznych. Pomieszczeń na środowe działania użyczyło II LO, a młodzież z Zespołu Szkół Ekonomicznych pod okiem ratownika medycznego Krzysztofa Woszczaka przygotowała budzący wielkie zainteresowanie pokaz pierwszej pomocy dla uczestników akcji.

Jednak tymi, którzy szczególnie dbali o to, by wszystko odbyło się bezpiecznie, skutecznie, z zachowaniem wszelkich procedur i standardów dbali lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni z mieleckiego szpitala i pogotowia. - Bardzo się cieszę z tego, że nasz szpital był partnerem akcji, która, jak się okazało, miała wielki oddźwięk w społeczeństwie. To pokazuje, że rośnie nasza świadomość, ludzie chcą nie tylko dbać o własne zdrowie, ale również robić co mogą, aby pomóc innym, sobie wzajemnie. Nie sposób się nie cieszyć, że personel szpitala może przy takich okazjach pomagać - mówi Leszek Kołacz, dyrektor mieleckiego szpitala.

Ze swojego zaangażowania zadowolony jest także personel pogotowia ratunkowego, który podkreśla, że jest powołany do ratowania ludzkiego życia, zwykle robi to w pracy, ale w czasie wolnym to chyba nawet większa satysfakcja. - Jestem pod wrażeniem postawy naszych pracowników, a cieszę się tym bardziej, że oni, jako osoby związane z medycyną, zaświadczają swoim autorytetem, że oddawanie najpierw próbki krwi, a potem szpiku to procedura we współczesnym świecie bezpieczna, nie wiążąca się z żadnymi istotnymi poświeceniami. Jeżeli tak aktywnie ideę wspiera środowisko medyczne, wiadomo, że nie ma obaw, a przecież mówimy o efektach na wagę ludzkiego życia - zaznacza Paweł Pazdan, dyrektor mieleckiego pogotowia ratunkowego. - Sam oddałem próbkę krwi, więc mogę zaświadczyć, że nie jest to dotkliwe, czy bolesne. Natomiast myśl, że jeśli gdzieś na świecie mój bliźniak genetyczny mnie potrzebuje to teraz już jest realna szansa, bym mu pomógł, jest bardzo krzepiąca.

Fundacja DKMS oraz mieleckie organizatorki serdecznie dziękują również wolotariuszom i mediom, bez których o popularyzacji idei nie byłoby mowy. - Ulotki, plakaty, prelekcje mają wielkie znaczenie, a wolontariusze rozpowszechniali materiały. Media odgrywają szczególną rolę, bo dzięki nim o akcji dowiadują się tysiące ludzi, z których część jest już zarejestrowana, a setki biorą udział w kolejnych edycjach Dnia Dawcy Szpiku - mówi Magdalena Pyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mielec.naszemiasto.pl Nasze Miasto