Kilkanaście dni temu Wyparło usłyszał, że może rozwiązać kontrakt z ŁKS, ale musi zrezygnować ze wszystkich zaległości. A tych zaległości jest bardzo dużo, bo - jak wiadomo - w ŁKS znacznie częściej nie płacą, niż płacą.
ŁKS jest winny Bodziowi W. kilkadziesiąt tysięcy złotych. To nieoficjalne informacje. Trudno oczekiwać, że piłkarz uzna, że ostatnie miesiące pracował bezpłatnie i zrezygnuje ze swoich pieniędzy.
Wyparło razem z Michałem Osińskim i Jackiem Kuklisem ma zorganizowane "zajęcia indywidualne". Trenerem odsuniętych od drużyny piłkarzy jest Maciej Szpak, który odbywa w ŁKS staż trenerski.
W poważnych klubach na Zachodzie piłkarze z historią Wyparły, który zdobył z ŁKS mistrzostwo Polski i nie dał sobie strzelić gola w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Manchesterem United, byliby traktowani jak legendy. Nie tylko nikt by ich nie odsuwał od treningów, ale już od dawna byłoby wiadomo, że po zakończeniu kariery będą mogli liczyć na pracę w klubie.
Kibiców ŁKS zbulwersowało potraktowanie Wyparły. Odsunięcie Bodzia W. było też ruchem bardzo niepolitycznym, bo uwielbiany przez kibiców bramkarz może być bardzo potrzebny i to niekoniecznie na piłkarskim boisku. Można wyobrazić sobie, że łódzki zespół będzie miał wiosną problemy, bo tworzyć go będą przecież piłkarze z drugiej ligi. Sama obecność Wyparły znacznie uwiarygodniłoby nowy zespół ŁKS w oczach kibiców.
Zadłużenie ŁKS rośnie, a pożytku z Wyparły nie ma. Gdzie tu sens? Co ciekawe, nikt nie chce przyznać się, że to on odsunął Wyparłę od drużyny.
Szkoda, że w ten sposób kończy się gra Bodzia W. w ŁKS. Komuś zabrakło klasy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?