Na psa 5 tysięcy złotych, na człowieka - 3 tysiące?
Pietrzyk zabrał głos w trakcie dyskusji dotyczącej uchwalenia „Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie gminy Dębica w 2015 roku”. Program wywołał sporo emocji wśród zgromadzonych. - Coś tu chyba jest nie tak, skoro oddanie jednego psa przez gminę do schroniska w Mielcu kosztuje 5 tysięcy złotych (jednorazowa opłata - dopisek red.), a utrzymanie pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej to koszt 2,5 - 3 tysięcy złotych (miesięcznie - dopisek red.) - komentował radny Bolesław Pysz, dając do zrozumienia, że stanowczo za dużo pieniędzy płynie na rzecz bezpańskich czworonogów.
- Ten pies oddany do schroniska może za tydzień zostać zabrany przez nowych właścicieli albo zdechnąć. A pieniądze przekazane na jego utrzymanie zostają w schronisku - podkreślał radny. Po wystąpieniu Bolesława Pysza zawrzało. Wśród obecnych na sali sołtysów padały wręcz opinie, że psy stają się ważniejsze od ludzi. Również takie, że urząd gminy w ogóle nie powinien opracowywać programu, a co za tym idzie – gmina nie powinna przeznaczać pieniędzy na realizację zawartych w projekcie uchwały zapisów. Mimo wielu gorzkich słów, projekt został jednak przyjęty przez radnych.
Opieka nad bezdomnymi zwierzętami to obowiązek gminy
Uchwała, która wywołała tyle emocji, zakłada, że w ramach przyjętego programu, gmina poniesie w bieżącym roku koszty w wysokości 37,5 tysiąca złotych. W tej kwocie uwzględniono: 13 tysięcy na odławianie i zapewnianie schronienia bezdomnym zwierzętom, 8 tysięcy na opiekę weterynaryjną, tyle samo na zakupy związane z ochroną zwierząt oraz 8,5 tysiąca złotych na pozostałe działania, w tym edukację mieszkańców gminy w zakresie objętym programem. - Wprowadzenie i realizacja programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami jest ustawowym obowiązkiem radnych i gminy, dlatego musimy zajmować się tym tematem - odpowiada na zarzuty przeciwników Marek Mikrut, kierownik ochrony środowiska i rolnictwa.
„Azorkowo” zatroszczyło się o karmę na cały rok
Kierownik Mikrut dodaje, że wymienione w projekcie pieniądze posłużą między innymi do wyłapania w ciągu roku około 60 bezpańskich psów. - Te zwierzęta często są wygłodniałe, bywa, że zachowują się agresywnie. Oponenci programu powinni brać pod uwagę, że gmina musi zająć się bezpańskimi czworonogami, nie tylko dla dobra tych zwierząt, ale także dla bezpieczeństwa mieszkańców - wyjaśnia Mikrut. Zwraca także uwagę, że zabezpieczone na ten cel pieniądze są i tak skromne w stosunku do potrzeb.
- Sprawa opieki nad zwierzętami to temat ponadgminny. To nie jest w porządku, że gmina musi się nim zajmować, ustawodawca powinien to zmienić - uważa radny Bolesław Pysz. Natomiast radna Agata Wiater, jednocześnie założycielka i szefowa Klubu Miłośników Zwierząt „Azorkowo”, jest zdziwiona reakcją osób krytykujących przejawy troski o bezpańskie psy.
- Rzeczywiście opłata za psa przyjmowanego do profesjonalnego schroniska jest bardzo wysoka, ale radni powinni pamiętać, że zwierzęta z naszego terenu trafiają do gminnego przytuliska w Zawadzie, gdzie takich opłat nie ma. Dodatkowo, dzięki sponsorom naszego klubu, w tym roku gmina nie będzie musiała kupować karmy dla przebywających w Zawadzie zwierząt - mówi Wiater. Radna jest zaskoczona także sugestiami, jakoby głodne dzieci były pomijane kosztem psów. - Padło stwierdzenie, że więcej się łoży na psy niż na dzieci. To po prostu nieprawda - komentuje krótko.
Z danych udostępnionych przez Urząd Gminy Dębica wynika, że w 2014 roku gmina przeznaczyła ze środków własnych na dożywianie dzieci w szkołach i przedszkolach 170 tysięcy złotych. Do tego należy dodać dotację z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w wysokości 416 128 złotych.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?