Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr Hajduk: Nigdy nie sądziłem, że trenowanie młodzieży będzie mi sprawiać, aż tyle radości

Łukasz Pado
Piotr Hajduk, obecnie jest trenerem juniorów młodszych Karpat Krosno, gra też jako bramkarz w LKS-ie Pisarowce
Piotr Hajduk, obecnie jest trenerem juniorów młodszych Karpat Krosno, gra też jako bramkarz w LKS-ie Pisarowce Przemysław Świderski
- Jak jest po zero, to nie może być dobrze - mówi Piotr Hajduk, bramkarz LKS-u Pisarowce, a przede wszystkim trener występujących w Centralnej Lidze Juniorów, U17, piłkarzy Karpat Krosno.

W szatni Karpat Krosno radość, śpiewy, bo pokonaliście lidera waszej grupy, czyli Resovię...
Sam pan widzi jaka jest atmosfera w zespole, chłopcy śpiewają, cieszą się w szatni. Do 60. minuty prowadziliśmy grę, przeważaliśmy, Resovia nam nie zagrażała, ale do przerwy wynik był 0:0. Zaczęliśmy drugą połowę od strzelenia gola i fajnie to wyglądało do czasu. Potem Resovia przycisnęła nas mocno i mieliśmy dość dużo szczęścia, że wygraliśmy ten mecz. Jakby jednak nie patrzeć graliśmy z liderem, a to my byliśmy lepsi.

Początek sezonu nie był najlepszy w waszym wykonaniu, mimo to niemal do końca biliście się o 1. miejsce...
Na początku mieliśmy multum pecha. Nie graliśmy źle, ale nic nie wychodziło i dostaliśmy 5:0 w pierwszym meczu, 5:2 w drugim. Ja jednak wiedziałem, na co ten zespół stać i wierzyłem w niego. Chłopcy nie załamali się, poszli po swoje i zaczęło to wyglądać coraz lepiej. Chłopaki zostawiają kupę zdrowia, pokazują charakter na każdym kroku. Wygraliśmy kilka spotkań i od jakiegoś czasu nie musimy się martwić o utrzymanie. Ja jednak mam wyższe ambicje, nie bo nie po to gramy w tej lidze, żeby się bronić przed spadkiem, ale gramy o 1. miejsce. Mistrzostwa niestety już nie zdobędziemy, ale powalczymy o jak najwyższe miejsce.

W przeszłości grał pan zarówno w Resovii jak i w Karpatach, kiedy spotykają się te dwa kluby, to przypuszczam nie są to dla pana zwykłe mecze...
Na pewno nie są, grę w tych klubach wspominam zawsze bardzo dobrze, ale jedno w moim podejściu się nigdy nie zmienia, to że gram o 3 punkty. Takie mecze, derby to zawsze wywołuje dodatkowe emocje. Nie chodzi tylko o mnie, chłopaków nie musiałem specjalnie do tego spotkani motywować. Oni wiedzieli, że grają z Resovią i liczy się tylko zwycięstwo. Derby to derby. Nie dziwię im się sam na boisku coś takiego czułem.

Karpaty radzą sobie świetnie w ligach młodzieżowych. W tym sezonie macie dwie drużyny w Centralnej Lidze Juniorów. Skąd się to bierze? Specjalne szkolenie, czy może zwyczajnie świetne roczniki? Myślę, że jedno i drugie, bo chłopaków mamy zdolnych i fajnych. Szkolenie jest dobre to oni się rozwijają. Nie będę jednak sobie przypisywał sukcesów, bo jestem z nimi dopiero od pół roku. Wcześniej uczyli ich inni trenerzy i chwała im za to co zrobili, ja tej grupy nie nauczyłem grać w piłkę. Ja tylko chcę z nich wydobyć to co jest najważniejsze w graniu w piłkę. W lidze gra się dla wyniku, ale chłopaki muszę mieć też radość z tego, co robią. Chciałem do nich dotrzeć i udało się, choć dostałem tę grupę miesiąc przed ligą. Łatwo nie było, po zarówno ich jak i rywali musiałem poznawać na bieżąco.

To można powiedzieć debiut pana z drużyną i to od razu w CLJ, co by nie mówić lidze rangi mistrzostw Polski...
Nie wiedziałem, że ta praca sprawi mi, aż tyle radości. Jakoś razem potrafimy współpracować ze sobą, tworzymy fajny kolektyw, fajną atmosferę w szatni, a to jest priorytet. Oni muszą wiedzieć, że ja za nimi, a oni za mną pójdą w ogień, zawsze im to podkreślam.

Pan i pana poprzednicy łatwo nie mieli. Kilku wartościowych zawodników odeszło z tej drużyny do bardziej renomowanych klubów...
To prawda, czterech lub pięciu chłopaków, którzy zaczynali z tym zespołem już tu nie ma. Rozeszli się do Kielc, Białegostoku, Szczecina. Jedni odchodzą, przychodzą nowi, dostają szansę, ale cieszy to, że ten poziom się nie obniża, pomimo tego, że odchodzą najlepsi. Nie ukrywam, że z tej ekipy już kilku ma zaproszenia na testy. Inni mają wsparcie klubów z ekstraklasy, a my nie możemy na to liczyć.

Nie macie wsparcia klubu z ekstraklasy, a niedługo nie będziecie mieć nawet z 3 ligi. Co pan czuje obserwując sytuację w Karpatach i nie chodzi tylko o wyniki?
Są kłopoty i to duże i to jest przykre. Jeszcze jest kilka kolejek, są szanse, życzę chłopakom jak najlepiej. Szkoda, że w pewnym okresie zostało schrzanione to co udało się zbudować. W Karpatach grało multum wychowanków i chłopaków z regionu. Potem po przyjściu pana sponsora zostało to wszystko zaniedbane. Swoi chłopcy zawsze zostawią więcej serca na boisku niż armia zaciężna. Mam nadzieję, że uda się wrócić do tego co było.

Jak pan odbiera ideę centralnych lig juniorów. Z jednej strony jest okazja do gry z najlepszymi w kraju, ale z drugiej naraża się młodzież na dalekie i męczące podróże.
Jeśli chodzi o poziom sportowy to jest on mega ciężki i chłopakom to dużo daje. Choć jeśli chodzi o moje czasy, to było na Podkarpaciu 16 drużyn w 1 lidze i też było fajnie, też były mocne zespoły. Mimo to jestem za tą ligą, bo jak grać to z najlepszymi, tylko wtedy tak na prawdę wiadomo gdzie się jest. Jestem zbudowany, że ta liga jest tak wyrównana.

Ciężko utrzymać w ryzach tych chłopaków? 17 lat to dość trudny wiek...
Nie jest łatwo, ale uważam, że nie mam z tym problemu, grupa jest fajna i zdyscyplinowana. A wiek? Nie ma znaczenia. Od skrzata do juniora zawsze coś się dzieje. Jedni mają problemy z rodzicami, drudzy z dziewczynami, inni z alkoholem, a jeszcze inny za szybko poczuł się gwiazdą. Trzeba sobie z tym radzić.

Całą karierę był pan bramkarzem i kiedyś marzył pan o szkoleniu bramkarzy. Co się zmieniło, że prowadzi pan drużynę, a nie skupia się na specjalizacji...
To prawda zawsze chciałem być trenerem bramkarzy i to się nie zmienia. Ale szkoliłem się też i robiłem uprawnienia trenerskie, by prowadzić cały zespół. Podjąłem wyzwanie, bo też chciałem się sprawdzić jak mi pójdzie. Teraz wiem, że kręci mnie jedno i drugie.

Co dalej z graniem w piłkę? Nadal jest pan zawodnikiem LKS-u Pisarowce...
Muszę się nad tym zastanowić. Niedawno urodziło mi się drugie dziecko i być może obowiązków będzie za dużo. Jeszcze nie zdecydowałem.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podkarpackie.naszemiasto.pl Nasze Miasto