Premier Mateusz Morawiecki: Chcemy, by Polska mogła zamawiać Black Hawki bezpośrednio w Mielcu [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Jesteśmy w Mielcu, gdzie produkuje się części do słynnego amerykańskiego śmigłowca F-16, które są eksportowane na cały świat - mówił premier podczas spotkania z załogą Polskich Zakładów Lotniczych Sp. z o.o.

I dodał: - O czym to świadczy? To świadczy o ogromnym potencjale Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu. Jak mówił mi przed chwilą Janusz Zakręcki, prezes zarządu, tu produkowane są również śmigłowce S-70i Black Hawk, także znane i cenione na całym świecie. Na bardzo dobrej drodze są rozmowy z Polską Agencją Uzbrojenia na temat zakupu tych znakomitych i nowoczesnych maszyn dla polskiej armii. Tak, aby Polska mogła zamawiać Black Hawki bezpośrednio w Mielcu. Bo możliwości produkcyjne mieleckich zakładów są w tej dziedzinie dużo większe niż kilkanaście śmigłowców w ciągu roku.

Premier zapewnił, że rządowi zależy, aby polski przemysł zbrojeniowy pracował na rzecz naszego bezpieczeństwa i produkował na potrzeby polskiej armii cenione na całym świecie Black Hawki i inne nowoczesne typy uzbrojenia, w tym także armaty Krab, produkowane w pobliskiej Hucie Stalowa Wola.

- Dlaczego jest to możliwe, że inwestujemy w nowoczesny sprzęt, także z polskich fabryk? - pytał premier. - Ponieważ naprawiliśmy polski budżet po nieszczęsnych poprzednikach. Teraz możemy na zakupy potrzebnego uzbrojenia przeznaczyć nie tak jak dawniej niespełna 2 proc., ale blisko 4 proc. PKB.

Kontynuując temat budżetu, szef rządu stwierdził:

- Wszędzie widzimy inwestycje. Nie tylko tu, w Mielcu, także ogromne inwestycje w Stalowej Woli. To dzięki naprawie finansów państwa. Za poprzedników przez lukę VAT wyciekły 262 mld zł. Dzięki naprawie budżetu część tych pieniędzy inwestujemy w nasze bezpieczeństwo i zakupy uzbrojenia.

Premier nawiązał też do zbliżających się wyborów.

- Za kilkanaście dni będziemy mogli wybrać, czy Polska będzie bezpieczna, czy rozbrojona - powiedział Morawiecki.

Z Mielca premier udał się do Stalowej Woli.